Zdjęcia lalek z serii Coffin Bean

Niedawno pojawiły się nowe zdjęcia lalek z serii Coffin Bean. 

Trochę musieliśmy na nie poczekać, jednak było warto, ponieważ teraz możemy się lepiej przyjrzeć detalom postaci. Zacznijmy od Toralei:

Kotołaczka ma w tej serii długie włosy. Po jej prawej są krótsze, a po lewej dłuższe. Ciekawy pomysł, ale jak lalka zostanie odpakowana będzie się mieć wrażenie, że to jej właściciel, bawiąc się w fryzjera, uraczył ją nową fryzurą.

Bluzka Toralei ma ''tygrysi'' wzór, który idealnie pasuje do paska z ''ćwiekami''. Całość psuje spódnica, która powinna być w jednym kolorze, aby wzrok kupującego zawsze najpierw kierował się ku twarzy lalki. Buty postaci są ładne i ciekawie wykonane, jednak, w przeciwieństwie do spódnicy, powinien zostać dodany jakiś inny kolor. Świetnie pasowałby tutaj czarny, ewentualnie ciemnobrązowy.

Teraz przejdźmy do dodatków.

Bransoleta jest tutaj elementem niezbędnym, aby lalka nie wydawała się nudna, ale ten kolor zwyczajnie tu nie pasuje. A tak w ogóle, to od kiedy ćwieki są kolorowe? Poważny błąd ze strony producentów.

Toralei posiada również srebrną filiżankę z fioletową substancją.

Ogólnie kotołaczka przypadła mi do gustu, jednak koniecznie przydałoby się zrobić kilka poprawek.

Frankie Stein

Pominę fakt, że Frankie jest postacią, która występuje w niemal każdej serii i zdecydowanie przejadły mi się jej nowe stylizacje, które ewidentnie są zainspirowane tymi starymi.

Córka Frankenstein'a tym razem ma trójkolorowe włosy: białe, czarne (jak to zwykle miewa) oraz żółte. Nie jestem fanką takiego rozwiązania. Gdyby na ''miejsce'' żółtego wskoczyła czerń, a na miejsce czerni wkroczyła żółć, zapewne postać wyglądałby trochę lepiej. Dzięki temu cytrynowy kolor nie rzucałby się tak bardzo w oczy, gdyż byłoby go bardzo mało, a czerń dobrze dopełniałaby włosy upiorki z tyłu.

Bluzka jest ładna, jednak ten wzór bardziej przypomina mi Robeccę (te ''śrubki'').

Znowu mam problem ze spódnicą. Gdyby stworzyć inną teksturę, Frankie prezentowałaby się ładniej. Pasek dopełnia całości, ale to czerwone coś na środku nie pasuje do kolorystyki. 

Buty są w dwóch kolorach, które mocno ze sobą kontrastują. Już kiedyś ten zamysł został wykorzystany, jednak i tak mi się podoba.

Jeśli chodzi o dodatki: Frankie ma dwie bransoletki, kubek z kawą i pasek, o którym już wspomniałam. 

Cała postać jest ładna, jednak tutaj również, jak w przypadku Toralei, przydałoby się sporo zmian.

Abbey Bominable:

Córka Yeti wprost mnie olśniła. Fryzura jest prześliczna, bardzo dobre rozmieszczenie pasemek. Delikatny makijaż świetnie podkreśla jej urodę. Sukienka jest spójna, a w dodatku wykorzystano u Abbey nową fakturę: ''siateczkę''. Do stroju nie mam żadnych, ale to żadnych zastrzeżeń, jednak buty to już katastrofa... Ani trochę nie pasują do eleganckiej (w miarę) sukienki, na ich miejscu świetnie wyglądałyby szpilki. Do tego białe rajstopy i byłoby super. Bransoleta powinna być fioletowa. Abbey posiada kubek z lodami/kawą z dużą ilością różowej śmietany, który ładnie współgra z całością.

Postać spodobała mi się najbardziej z całej serii mimo, że mam do niej parę zastrzeżeń.

Która postać wygląda najlepiej? Skusilibyście się na którąś?