czwartek, 29 grudnia 2016

Zapowiedź nowego filmu oraz nowy 2-pack

Po niezbyt udanych prototypach pora na coś bardziej ciekawego. W internecie można już znaleźć zapowiedź nadchodzącej animacji, jak i mowy 2-pack rodzeństwa Wolf. 

Monster High Electrified

Film nadal zapowiada się słabo, aczkolwiek oglądnę go, kiedy tylko pojawi się w sieci. Z czystej ciekawości.
Najbardziej przeszkadza mi Draculaura, która po reboocie zyskała kwadratowy kinol oraz intensywniejszy kolor skóry. Upiorki wyglądają w strojach nawet znośnie, jednak wampirka przypomina w elektrycznej sukience bardziej świecącego prosiaczka. Do Ari natomiast nie pasuje mi aż tak intensywny makijaż. Zwłaszcza w czasie 1:22 widać jak tragicznie wygląda twarz duszki.
Brakuje mi przebrania Twyli. Jest jedyną upiorką, której kreacja nie została pokazana w "elektrycznej" wersji. Mam obawy, że jej słodka sukienka skończy tak samo jak balowa wersja Abbey czy Moanici, czyli uwiecznią ją jedynie na lalce, aby było co sprzedać. Kreacja Venus również została zapomniana i zastąpiono ją strojem zbliżonym do basicu.
W 16 sekundzie można wyłapać Silvi w codziennym stroju. Nie trudno zauważyć, iż będzie ona pełniła rolę basistki, jednak mam co do tego obawy. Liczyłam na jej większy udział w filmie, jednak boję się, że wilkołaczka może skończyć jak Ari w pierwszym filmie- zobaczymy ją kilka minut na ekranie i tyle. 




Pojawiły się również nowe zdjęcia promocyjne 2-packu, w którym znajdziemy Clawdeen oraz Clawd'a. Nawet nie wiecie jak duże było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam, że chłopak jednak żyje i nie został zastąpiony jakimś szczeniakiem. Niemniej jednak Mattel sam zaczyna się w tym wszystkim mieszać. Po wprowadzeniu odświeżonego MH, Clawdeen ma jedynie młodsze rodzeństwo a tu ni stąd, ni zowąd pojawia się jej starszy brat, który w nowym świecie upiorów właściwie nie istnieje. 
Patrząc na Deen zatęskniłam za strojem potworniarek i jednocześnie zaczęłam się zastanawiać czy skład ten nadal będzie istniał. Upiorka prawdopodobnie ma pełnić rolę cheerleaderki, a przynajmniej tak wnioskuję po dodatkach, chociaż jej strój ani trochę nie pasuje mi do tej dziedziny sportowej. Jej aktualny strój zastąpiłabym mundurkiem potworniarek, albo jego odświeżoną wersją, lub całkowicie zmieniła dodatki.
Cały zestaw wypada dobrze. Patrząc na ostatnie nowinki, nawet bardzo dobrze. Miło zobaczyć starą postać, której powrotu nigdy bym się nie spodziewała. Dodatkowo obie lalki posiadają pełną artykulację.


Czekacie na Electrified? Jak oceniacie zapowiedź? Co sądzicie o 2-packu rodzeństwa?

niedziela, 25 grudnia 2016

Prototypy zapowiedzianych zabawek

Zaledwie dwa dni wcześniej pokazałam wam nowe znaki towarowe i już pojawiły się prototypy produktów, które ukrywały się pod tymi nazwami.  Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia, aby zaspokoić swoją ciekawość.


Jedną z nowinek jest szkolny autobus, który możemy zamienić w spa. Znajdziemy go pod nazwą Delux Bus.
Jak na mój gust, jest to jedna z gorszych rzeczy jaka mogła powstać w świecie Monster High. Zastanawia mnie czy twórcy nie mają już pomysłu i muszą po raz setny powielać zestawy z innych serii, czy chwytają się wszystkiego, aby tylko zdobyć kupców, nie ważne jak beznadziejne to jest. Bus zamieniający się w spa ani trochę nie pasuje mi do świata potworów.


Skoro już jest tyle kafejek, czemu by nie zrobić kuchnię? Niemniej jednak zestaw wygląda w miarę znośnie. Największą jego zmorą są postaci, które ujrzymy w pudełku. Draculaura to kolejna lalka paralityczka, która nie posiada artykulacji w rękach. Mattel zaczyna zapominać, że zginające się nogi w kolanach nie wystarczą, aby lalkę uznać za dobrze wykonaną. W kuchni towarzyszyć jej będzie sam Dracula. Tylko dlaczego ojciec Lali wygląda tak, jakby przesadził z botoksem?



Rodzeństwo upiorek również należą do serii niskobudżetowych. 
Ebbie, młodsza siostra Lagoony, jest syreną lub bliżej niezidentyfikowaną rybą. Ma ładne kucyki, jednak włosy są jedyną rzeczą jaka mi się w niej podoba. Zastanawia mnie jakim sposobem Ebbie ma ogon, skoro cała rodzinka Blue posiada nogi. Czyżby jednak coś jeszcze się zmieniło oprócz nowego członka rodziny?
Fangelica - siostra Draculaury - oraz Pawla - siostra Clawdeen- ani trochę nie przypadły mi do gustu. Wyglądają mało ciekawie i właściwie niczym do siebie nie przyciągają. Obecność wszystkich trzech sióstr wydaje mi się jak najbardziej zbędna w MH i jest wepchana na siłę. Byłabym w stanie przetrawić ich obecność gdyby nie to, że nie postarano się nawet o dobre wykonanie zabawek.


Tak jak i cała seria familijna, lalki z wielopaków również został pozbawione artykulacji. Clawdeen i Lagoonę spotkał jeszcze gorszy los niż Lalę, ponieważ te mają unieruchomione nawet nogi.
Razem z wilkołaczką będzie można zakupić jej młodszego brata, jednego z gromadki oraz jakiegoś niemowlaka. Pomijając postaci i ich wykonanie, zestaw zawiódł mnie pod względem dodatków. Miałam nadzieję, że będzie on bardziej obfity, tymczasem dostajemy jedynie kocyk (?), opaskę na oczy i chyba szczoteczkę, którą trzyma wilczek.
Gdyby nie wcześniej podana nazwa, zaczęłabym się zastanawiać czy aby na pewno Lagoona nie pomyliła siostry. Małej Kelpie daleko jeszcze do jej pierwowzoru. Długo czekałam na tą uroczą dziewczynkę i widok czegoś takiego to dla mnie katorga. Tak jak i wcześniej, w opakowaniu również znajdziemy garstkę dodatków.


Garden Ghouls były dla mnie największą zagadką i byłam ciekawa jak rozwiążą pomysł ze skrzydłami. Oto efekty.
Z upiorek zrobiono typowe wróżki (Dokąd to zmierza...). Ich ubrania wyglądają w miarę przyzwoicie, aczkolwiek brakuje dodatków, które dopełniłyby kreacje. Dużym plusem jest pełna artykulacja, której ostatnimi czasy coraz bardziej brakuje i tylko wyróżnione przez twórców serie je otrzymują. 
Pierwsza lalka Twyli po reboocie została pozbawiona charakterystycznych cieni na kończynach. Miałam nadzieję, że był to chwilowy zabieg, jednak się pomyliłam. Mattel całkowicie poszedł na łatwiznę i chcąc zaoszczędzić na farbie, zniszczył ją. Twyla otrzymała jedynie jedną rękę w kolorze szarym, bez zawijasów czy łagodnych przejść kolorystycznych.


Upiorki-owady nie posiadają artykulacji. Liczyłam na coś bardziej z "polotem", ale czy powinnam? Małe owady są równie tragiczne co pokazana wcześniej seria rodzinna. Pszczółka dodatkowo wydaje się być pozbawiona szyi. Odnoszę również wrażenie, że ich bluzki, jeśli nie całe stroje, zostały odlane z plastiku. 


Na samym końcu została nimfa, którą nazwano Treesa. 
Miałam spore oczekiwania co do zestawu i liczyłam na coś dużego. Upiorka zaklęta w drzewo byłaby czymś nowym i ciekawym. Lalka z doczepianymi pnączami i nogami chowanymi w otwierającym się pieńku nie była raczej tym, czego oczekiwałam. Ciekawy zestaw został uproszczony do minimum.
Sama lalka, mimo pełnej artykulacji, nie jest szczególnie ciekawa. Prosta sukienka i buty. Żadnych dodatków, które urozmaiciłyby kreację i dodały trochę światła do tego zestawu.

Co myślicie o prototypach zapowiedzianych lalek? 

piątek, 23 grudnia 2016

Nowe zdjęcia promocyjne

W ostatnim tygodniu pojawiły się nowe zdjęcia promocyjne lalek Party Ghouls oraz Dessert-Themed, ta druga z nich jest serią budżetową i to od niej zacznę:






Jak na razie, możemy zobaczyć w całości Cleo, lalka jest zrobiona w bardzo prosty sposób, ponieważ ma tylko buty, banalną sukienkę i opaskę. Jej obuwie to złote buty na koturnach, które zawiązane są wstążką,  zapewne ma imitować bandaż i nawiązywać do mumii, niestety mi kojarzy się bardziej z baletnicą. Ubranie Cleo to krótka turkusowa/miętowa sukienka z kolorowymi nadrukami słodyczy oraz z czerwoną falbanką na dole i z czerwoną wstążką obwiązującą szyję. Opaska na głowie lalki to wielka złoto-miętowa babeczka, która moim zdaniem jest o wiele za duża. Włosy Cleo są związane w wysoki kucyk i mają turkusowe pasemko. Ogólnie lalka nie ujęła mnie za bardzo, ale trudno, żeby seria budżetowa mnie zachwyciła.

A teraz przejdźmy do naprawdę udanej serii jaką jest Party Ghouls:








Rochelle z tej serii prezentuje się wspaniale, a jej wykonanie naprawdę przypomina mi stare dobre Monster High. Jej buty to pudrowo-różowe koturny z bardzo wieloma wzorami charakterystycznymi dla tej postaci i dwoma mocno różowymi kwiatami. Na pierwszy rzut oka mogą wydawać się proste, ale moim zdaniem dzięki tym wszystkim detalom są świetne. Potworka ubrana jest w niebieską bluzkę z falbanką idącą wzdłuż środka w odcieniu butów, w pasie zaczyna się ciemno-różowa spódnica ze wzorami jaśniejszych kwiatów i miętowych ważek. Całość dopełnia czarny pas połączony z szelkami z wieloma detalami. Przód paska zdobi duża miętowa ważka, a szelki dwa różowe kwiaty, które zdobią też buty. Co ciekawe na różnych zdjęciach kwiaty zmieniają kolor z miętowego na różowy, jest tak dlatego, ponieważ seria polega na odczepianych elementach - więc w chwili kiedy różowe kwiaty są na szelkach, miętowe są na butach - i na odwrót. Całość dopełnia masywna czarna opaska z trzema dużymi miętowymi kwiatami i obszerna fryzura Rochelle, w pudrowo-różowym kolorze z miętowym pasemkiem, ułożona w bardzo ładne loki. Osobiście jestem tą lalką zachwycony, każdy element świetnie dopełnia drugi i jest to pierwsza lalka od początku rebootu w której mogę swobodnie powiedzieć - nic dodać, nic ująć, po prostu jest idealna.












Venus jest kolejną udaną lalką z tej serii, co ciekawe jej twarz wygląda jakby ominął ją reboot, więc oczy są otoczone dosyć ciemnym makijażem. Cieszę się, że twórcy postanowili pozostawić jej długie włosy - fryzura do złudzenia może przypominać tą z basicu, jednak w tej wersji został wykorzystany inny odcień zieleni - który moim zdaniem również bardzo dobrze wygląda. Jej buty to czarne koturny, które tak samo jak w przypadku Rochelle zostały ozdobione wieloma detalami. Przy okazji mają niebanalny krój i posiadają duże odczepiane różowe kwiaty. Jej ubranko to kolorowa sukienka, utrzymana głównie w odcieniach różu, obszyta w wielu miejscach czarną wstążką z białymi kropkami, spód natomiast ozdabia falbanka z czarnej siateczki. Całość owija obszerny zielony "gorset" złożony z łodyg i liści roślin, wyrastający ponad jedno ramię, w który również można wczepić kwiaty. Moim zdaniem był bardzo dobrym pomysłem i sprawia, że lalka nie jest prosta. Głowę zdobi duża roślinna opaska z różową muchołówką, ogólnie wydaje się fajna, ale nie jestem do końca przekonany do koloru, który został przy niej wykorzystany, najprawdopodobniej miał pasować to zielonej rosiczki, którą posiada w torebko-doniczce. Venus również bardzo mi się podoba, tak jak wcześniej napisałem, uważam, że twórcy zrobili świetną robotę przy tej serii.

A Wy co myślicie? Podobają się Wam te serie?

Nowe znaki towarowe

Pamiętacie jeszcze zapowiedziane w dalekiej przeszłości znaki towarowe, które w dużej mierze dotyczyły rodzeństwa naszych upiorek? Jeszcze nie wszyskie z nich zostały ujawnione, jednak możemy kilku się przyjrzeć. Na Amazonie pojawiły się strony poświęcone nie tylko nowemu rodzeństwu, ale również nowym zestawom. Chwilowo brak zdjęć promocyjnych.


Family 2-Pack
Lagoona Blue

Na początek zacznijmy od rodzinnych 2-packów, gdzie, oprócz głównych straszyciółek, pojawi się młodsze rodzeństwo upiorow. Każde z zestawów jest tematycznie i posiada odpowiednie akcesoria.
W przepadku rodzinki Wolf, zobaczymy Clawdeen oraz dwójkę jej rodzeństwa. Całkowicie kłóci się to z nazwą "2-pack", ponieważ wychodzi na to, że w opakowaniu zobaczymy aż 3 różne upiory. Postaci będą ubrane w piżamy. Nie zdradzono dokładnie jakie postaci pojawią się u boku starszej siostrzyczki, dlatego pozostaje nam jedynie czekać.
Jako następny został zapowiedziany 2-pack rodzinki Blue. Razem z Lagooną, w pudełku znajdziemy jej młodszą siostrzyczkę- Kelpie. Obie postaci będą ubrane w stroje kąpielowe. Najbardziej ciekawi mnie to, czy Kelpie zostanie w jakiś sposób zmodyfikowana, czy jednak Mattel postanowi pozostać przy wyglądzie, który pokazano w Podwodnej straszyprzygodzie.


Family Sister

Oczywiście nie jest to jeszcze koniec rodzinnych zapowiedzi. W najbliższym czasie pojawi się również seria, która zostanie poświęcona młodszym siostrom trzech upiorek. Dwa pierwsze imiona kilka razy przewinęły się przez naszego bloga, jednak ostatnie jest całkowitą nowością.
Pierwsza z dziewcząt, Pawla, będzie wilkołaczką. Tak, będzie to nowa siostrzyczka Clawdeen, która dołączy do jej obszernej rodzinki. Zgodnie z opisem zabawki, Pawla będzie ubrana w piżamę oraz będzie posiadała stosowne do tej okazji akcesoria. Pod względem tematycznym, lalka będzie powiązana z 2-packiem.
Ebbie należy to rodzinki Blue. Tak jak i przy poprzednim zestawie, lalka jest powiązana z 2-packiem. Będzie posiadała strój kąpielowy oraz dodatki nawiązujące do basenu.
Na ostatnim miejscu znajdziemy Fangelice, która jest siostrą... Draculaury! Nigdy nie przypuszczałam, że doczekam się tego momentu, kiedy to wampirzyca będzie posiadała rodzeństwo. Nawet w WtMH nie było żadnej wzmianki o tym, aby Lala nie była jedynaczką. Tematyka będzie powiązana z kuchnią.


Garden Of Frights
Toralei

Nowa seria, która będzie inspirowana ogrodem. Czy tylko mi aż za bardzo kojarzy się to z Gloom and Bloom? Skojarzenia odłóżmy jednak na bok, ponieważ seria nie będzie się opierała na imprezie w ogrodzie.
Twyla, Cleo oraz Toralei, oprócz strojów inspirowanych motywem ogrodu, otrzymają również skrzydła. Nie jestem w stanie tego sobie wyobrazić, dlatego pozostaje mi czekać na pierwsze zapowiedzi zabawek.
Fyra Sparks Firefly

Wymienione u góry nazwy stanowią dla mnie nie lada wyzwanie. Możemy zobaczyć nowe imiona, których postaci będą powiązane z playsetem, o tym jednak nieco później.
Na początek przyjrzyjmy się  zestawowi Tree Wood Nymph. Całość będzie mierzyła 15 cali, czyli ok. 38 centymetrów. Sugerując się na opisie, prawdopodobnie będzie to coś na wzór driady, drzewnej nimfy, którą będziemy mogli w owe drzewo zamienić. Nie mam najmniejszego pojęcia jak to wszystko może wyglądać i co Mattel planuje, dlatego trzeba czekać na inne zapowiedzi.
Jada, Beeanca oraz Fyra będą powiązane z wcześniej wspomnianym playsetem. Jak głosi opis, będziemy mogli je przyłączyć do drzewa, cokolwiek to znaczy. Po nazwach możemy się domyślać, że ich wygląd będzie nawiązywał do owadów: Jada jako ważka, Beeanca to pszczoła, natomiast Fyra to świetlik. 

Playset
Minis Dracula Playset

Na sam koniec zostały playsety.
Pierwszy z nich School Bus & Spa, to nic innego jak 2w1. Wspaniałe spa po złożeniu całości zamienia się w autobus i odwrotnie. Na stronie znajdziemy dodatkowe opisy różnych funkcji. Nie ma równie żadnej wzmianki o lalki dołączonej do zestawu.
Zestaw kuchenny nie potrzebuje większych opisów, ponieważ jego zastosowanie jest każdemu znane. W zestawie znajdziemy lalkę Draculaury. Zważywszy na tematykę, playset może być powiązany z wcześniej wspomnianą lalką młodszej siostry wampirzycy.
Ostatni zestaw nawiązuje do minisków, bo jakby inaczej. Przypominacie sobie może playsety z My Little Pet Shop? Ten będzie działał właśnie na takiej zasadzie. Jest to nic innego jak zamek Draculi, w którym można bawić się małymi figurkami.


Podobają wam się nowe zestawy? Wyczekujecie któregoś z nich?

środa, 21 grudnia 2016

Okładka książki oraz filmiki

W tym poście pokażę Wam najnowszą okładkę książki, która powiązana jest z nadchodzącym filmem oraz filmiki z udziałem zabawkowych upiorek.


W końcu postanowiono ujawnić okładkę książki, która oparta będzie na animacji Electrified oraz, prawdopodobnie, okładkę przyszłej płyty. 
Grafikę uważam na mało udaną. Kolory wydają się żywe a jednak jest w nich coś, co męczy wzrok i sprawia, że całość jest mało estetyczna. 
Frankie, jak na nową wersję siebie, wygląda nawet znośnie. Sukienka została ciekawie wykonana i pasuje do twarzyczki upiorki. Wilkołaczka również wygląda ładnie. Mam jedynie zastrzeżenie do jej kolczyków oraz ozdoby. Przez to, że oba dodatki są takie same, na jej głowie jest zbyt duży przepych. W przeciwieństwie do poprzednich dziewcząt, Draculaura wygląda strasznie. Do tej pory nie jestem w stanie przetrawić jej prostokątnego nosa, tak jak i zbyt różowej skóry.
Nad straszyciółkami można dostrzec również stworka. Wygląda nawet uroczo, jednak mam mieszane uczucia co do niego.



Monster High Better Together Music Video

W muzycznym video przedstawiono talent show, w którym wzięły udział Frankie, Clawdeen, Cleo oraz Lagoona.
Jest to jeden z filmów, w którym twórcy pokazują brak chęci do tworzenia czegoś konkretnego. Widząc animacje stop motion, trudno jest mi uwierzyć, że coś tak niedopracowanego mogło wyjść spod ich palców i bez żadnych protestów zostało pokazane na światło dzienne.
Pomijając technikę "pobawmy się lalkami, szybciej się nagra", twórcy całkowicie zapomnieli podstaw, których uczono ich na uczelniach. Kamera jest w stanie zarejestrować nawet najmniejsze drgania, jednak fakt ten został całkowicie zignorowany. W rezultacie  otrzymujemy obraz, który może przyprawiać o mdłości. 
Nawet jeśli film jest nagrywany "na żywo", sposób, w jaki przemieszczają się upiory, woła o pomstę do Nieba. Jeśli już coś robią, niech będzie to miało ręce i nogi, a upiorki niech chociaż udają, że chodzą zamiast lewitować. W czasie występu Clawdeen nie postarano się nawet o to, aby klej na filiżankach został ukryty, albo chociaż wyretuszowany. W czasie prezentacji talentu Lagoony można przyuważyć kolejny smaczek w postaci chwytaka, który przytrzymuje hula-hop. Kadr został ustawiony tak, aby zostało to ukryte, jednak twórcy pokazali swoje lenistwo, ponieważ od czasu do czasu chwytak wchodzi w kadr. A wystarczyło jedynie zrobić większe przybliżenie... Nie wspominając już o tym, że hula-hop zamiast kręcić się dookoła bioder Lagoony, przemieszcza się jedynie z boku na bok. Czyżby panna Blue wymyśliła nową technikę?

Frankie Stein Hosts Movie Night


W końcu przyszła pora na serię Fangtastic Fall, która wypada o wiele lepiej niż poprzednik.
Tym razem Frankie organizuje wieczorek filmowy i chce, aby wypadł on jak najlepiej. Na ostatnią chwilę próbuje naprawić telewizor, który się zepsuł. Dzięki niej sprzęt ożywa i próbuje uciec.
Pomysł jest ciekawy i nie wieje aż tak nudą. Szkoda, że w czasie seansu nie zaczął się ruszać lub uciekać, co bardziej urozmaiciło by animację.
Na końcu również zareklamowano Electrified.

Podobają wam się animacje? Czekacie na Electrified? Co myślicie o okładce?

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Rosyjski komiks Monster High + nowe arty Electrifed

Tym razem mam dla was do opisania dwa arty Electrifed - Clawdeen i Twyli, oraz rosyjski komiks, który postaram się w miarę możliwości przetłumaczyć. Zacznijmy może od artów:
 Pomimo średniej fabuły filmu, arty i ogłolny wygląd postaci bardzo mi się podobają. Nie pasuje mi w nich jednak kilka rzeczy. U Clawdeen są to zielone, czerwone i żółte elementy, niezbyt pasujące to fioletowych włosów. Więcej nie zawsze znaczy lepiej. Natomiast Twyla wygląda średnio w różowym.

Przejdźmy do komiksu.
Pierwsza strona ogólnie zapoznaje nas z zaistniałą sytuacją, jaką jest stworzenie szkoły dla wszystkich nastoletnich potworów na świecie, oraz z ojcem Draculaury i samą wampirką.
Następnie mamy to samo, co działo się w filmie - Draculaurę, chcącą pójść na ludzki koncert, jej videoblog oraz poznanie się z Frankie i tłumaczenie jej, kim jest Tash.
Na następnej stronie Lala dalej zachwyca się nad Tash. Dziewczyny poznają Clawdeen i jej rodzinę. Rozpoczyna się budowa szkoły czy raczej - remont zamku.
Twórcy postanowili przeskoczyć moment budowy. Szkoła gotowa, wszyscy się cieszą, a Dracula pokazuje dziewczynom teleporter.
Poznanie się z Cleo, Lagooną i od razu przejście do zajęć artystycznych z Panią Wolf.
Też chcę, żeby Dracula uczył mnie ekonomii :<
Draculaura wpada na pomysł zaproszenia Tash do ich szkoły.
Na szczęście Dracula odzyskał choć część zdrowego rozsądku i tym razem słodkie oczka nie podziałały. Cleo i Clawdeen informują o nowej uczennicy, a następnie odbywa się jakże epicka walka z grupą zombiaków.
Zombie pokonane, wszyscy się cieszą. Przynajmniej chwilowo, bo Moanica wraca do szkoły ze swoja groźną i potężną armią nastoletnich umarlaków (swoją drogą, to trochę smutne, że wszyscy ci nastolatkowie nie żyją...) i próbuje odebrać Lali i Frankie ich wielbicieli. Skoro mowa o wielbicielach, to Draca postanowiła zdobyć autograf od Tash, ale ta zauważyła jej wampirze kły i zaczęła się drzeć. Mogę się założyć, że dla wampirzycy to standardzik.
Córka Draculi płacze. Na szczęście, ma swoje zaczepiste przyjaciółki, a do tego wieczorem całą szkołę czeka impreza. Szczęście ponownie nie trwa jednak długo - Moanica i jej armia porywają Tash.
Nasze protagonistki obezwładniają zombiaczkę, spadając z pomocą teleportera na jej plecy swoimi zgrabnymi tyłkami. Ta jest tym najwyraźniej upokorzona, bo odpuszcza - przynajmniej na razie. Tash okazuje się być duchem (co za zaskoczenie) i zgadza się zaśpiewać na reszcie imprezy. Całość kończy się ogromnym Happy Endem. Gdybym miała nadać komiksowi jakiś tytuł, byłby to zapewne "Poradnik: Jak zmieścić fabułę trwającego ponad godzinę filmu w piętnasto-stronicowym komiksie".

Podobają wam się arty? Co sądzicie o rosyjskim komiksie?