Na SDCC Mattel zadecydował zaprezentować kolejną lalkę z nowej serii. Tym razem jest to Twyla. Oprócz oficjalnej zapowiedzi, po internecie krążą również zdjęcia upiorki za szybą gabloty. Oprócz tego ujawniono i pokazano zapowiedziane wcześniej Minis, które zaprezentowałam w poprzednim poście, a na różnych portalach społecznościowych MH opublikowano zapowiedź filmu Electrified. Jesteście ciekawi?
Zwiastun możecie obejrzeć klikając tutaj.
30 sekund filmu nie zdradza nam zbyt wiele. Przerysowana i szalona mimika Frankie jest wspaniała. Mam nadzieję, że zostanie to wykorzystane w samej animacji i panna Stain nie będzie jedynie przesłodzoną lalą. Chętnie zobaczyłabym ją w roli szaleńca. Po kolejnym obejrzeniu filmu zauważyłam, że Lala i Clawdeen zdobyły wspaniałe umiejętności znikania, czyli jakie błędy można popełnić na 30 sekund animacji. Dokładnie występuje on po uruchomieniu maszyny, gdy mamy przybliżenie na twarz Frankie.
Poniżej znajduje się Twyla z serii Electrified.
Zwiastun możecie obejrzeć klikając tutaj.
30 sekund filmu nie zdradza nam zbyt wiele. Przerysowana i szalona mimika Frankie jest wspaniała. Mam nadzieję, że zostanie to wykorzystane w samej animacji i panna Stain nie będzie jedynie przesłodzoną lalą. Chętnie zobaczyłabym ją w roli szaleńca. Po kolejnym obejrzeniu filmu zauważyłam, że Lala i Clawdeen zdobyły wspaniałe umiejętności znikania, czyli jakie błędy można popełnić na 30 sekund animacji. Dokładnie występuje on po uruchomieniu maszyny, gdy mamy przybliżenie na twarz Frankie.
Poniżej znajduje się Twyla z serii Electrified.
Szczerze powiedziawszy, nie wiem co myśleć o córce Boogeyman'a. Najbardziej przeszkadza mi jej twarz. Mattel jest dla mnie bezlitosny i oprócz mojej ukochanej Abbey, zniszczył również Twylę. Podoba mi się to, że zmienią cienie na jej rękach oraz nogach. Wykorzystanie tego efektu tylko na jednej ręce wygląda ciekawie i inaczej niż dotychczas, jednakże jest tego za mało. Aż się prosi, aby zrobić to samo z prawą nogą upiorki.
Na koniec zostały Monster High Minis.
Seria owocowa wygląda naprawdę uroczo. Najgorzej prezentuje się Cleo, która urokiem nie dorównuje swoim koleżankom. Wystarczyłoby dodać sukieneczkę i całość wypadłaby o wiele lepiej. Najbardziej zaskoczył mnie Deuce. Jest jedynym upiorem, który towarzyszy małym Minis, dlatego tym bardziej nie liczyłam na to, że jeszcze kiedyś zobaczę go w kolekcji. Dużym minusem jest brak okularów. Niby jeden szczegół a tyle zmienia.
Czekacie na nowy film? Podoba wam się Twyla oraz nowe Minis?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy wam za wszystkie komentarze :)