W Belgii Gooliope Shriek Wrecked zawładnęła już sklepowymi półkami. Jeden z fanów dołączy gigantkę do swojej kolekcji, dzieląc się przy tym fotografiami zapakowanej lalki oraz jej artami, które znajdziemy na opakowaniu.
Po długim czasie i Gooliope dotarła do sklepów. Upiorka jest jedną z moich faworytek w MH, dlatego tym bardziej cieszę się z jej pojawienia. Na pewno za jakiś czas skuszę się na to, aby ją zakupić. Liczę również na to, że twórcy jeszcze kiedyś sobie o niej przypomną i postanowią wpleść upiorkę do innych serii.
Zabawka, jak i sam rysunek, prezentują się wspaniale. Mimo, że początkowo nie byłam w stanie przekonać się do odświeżonego wizerunku panny Jelington, teraz uważam, że niebieskie włosy z kolorowym pasemkiem są strzałem w dziesiątkę i dodają jej uroku.
Torebka Vandali pasuje do serii SW, więc nie będę się zbytnio tego czepiać, nawet jeśli jest to "odgrzewany kotlet". Brakuje mi w niej jedynie mułu, śluzu (?), który wystąpił na kolczykach.
Jedynym minusem jest falbana na sukience, której daleko do tej z artu. Gigantka nie posiada na szyi biżuterii, dlatego tym bardziej ubolewam nad tym, że poskąpili materiału. Czarna falbana powinna był ciemniejsza, ledwie prześwitująca, dodatkowo w okolicy dekoltu powinno być tego materiału więcej.
Podoba mi się to, że po raz kolejny wykorzystano mniejsze pudełko, w którym lalka musi się schylać.
Podoba wam się Gooliope? Zapolujecie kiedyś na jej lakę?
sama twarz jest piękna, to fakt -
OdpowiedzUsuńrozmiar jednak mnie przeraża - ale
tylko niewielu śmiałków decyduje się
na starcie z olbrzymką :)
niebieskie włosy bardziej mi się
podobają od wcześniejszego różu
Im większa tym lepsza tak samo jak pralka
Usuń