W tym wpisie mieliście okazję zobaczyć nową lalkę Skelity Calaveras. W tym poście również chciałabym się nią zająć, ponieważ pojawiły się jej zdjęcia promocyjne! Co ciekawe, okazało się, że upiorka na wystawie była niekompletna - brakowało jej ozdoby na głowę!:
Cóż, lalka nie jest zła, aczkolwiek nadal ubolewam nad brakiem czarnego noska. Ubranie jest w jej stylu i pasuje do niej, aczkolwiek skróciłabym nieco za dużą, białą koronkę u dołu sukienki. Podoba mi się jej fryzura, a ostatnie perypetie z nakryciami głowy dla upiorek (mam tu na myśli chociażby serię Shriek Wrecked) również przypadły mi do gustu. Lalka jest ciekawa, ale... zwróćcie jej nosek :(
Skelita ukaże się w sierpniu tego roku.
+
W poprzednim moim wpisie (link na początku posta) mogliście także znaleźć filmiki z ToyFair. Pojawił się jeszcze jeden, szczególny, który polecam obejrzeć tutaj, gdyż możemy się z niego sporo dowiedzieć:
Pierwszą rzeczą jest to, że buzie straszyciółek od tego momentu będą po reboot'cie na stałe. Na stare twarze w innych seriach nie mamy co liczyć. Będziemy musieli przywyknąć do m.in. owłosionej Clawdeen, bandaży na ciele Cleo i węższych ust Draculaury. Prawdopodobnie ta sama sytuacja spotka animację (nad czym bardzo ubolewam...). O ile jestem w stanie przyzwyczaić się do lalek ze skopanymi buziami i paroma różnicami w odlewach (co i tak nie zmienia faktu, że mi się nie podobają) - tej brzydkiej animacji im nie wybaczę.
Powyżej także tweety Monster High. W filmiku była mowa o Ghoulii - wszystkie upiory i upiorki zostają. Potwierdzono to.
Co sądzicie o nowej lalce Skelity? Cieszycie się, że zmiany zostają z Monster High na stałe?
Lalka Skelity jest sliczna, ale... ten nosek:( nowe twarze na zawsze - nie wybaczę im tego...
OdpowiedzUsuńCo do Skelity-jest ok,ale co do animacji...jestem załamana...a już miałam nadzieję,że nowa animacja jest tylko chwilowa ;-; Ehh...nie wybaczę tego Monster High... :/
OdpowiedzUsuńChcecie wiedzieć, dlaczego Monster High tak się zmieniło? Oto moja teoria:Dawno, dawno temu była sobie Barbie. Pewnego dnia odkryła w swojej piwnicy maszynę do klonowiana. Chciała ją wypróbować, więc się sklonowała. Klonów Barbie było miliony, a każdy taki sam. Tydzień później prawdziwa Barbie po zamknięciu klonów w piwnicy odkryła na swoim strychu maszynę do zmiany w potwora. Chciała ją wypróbować, więc wypuściła klony z piwnicy, a tamte po kolei wchodziły do maszyny. Wszystkie stały się potworami. Kolejny tydzień później prawdziwa Barbie po zamknięciu klonów na strychu odkryła w swoim kominie maszynę do zmiany w wybranego potwora z Monster High. Chciała ją wypróbować, więc wypuściła klony ze strych, a tamte po kolei wchodziły do maszyny. Każdy klon był teraz jakimś potworem z Monster High. Przez cały następny tydzień Barbie zmieniała klony potwory w potwory bardziej słodkie i urocze. I tak powstały klony potwory słodkie i urocze. Barbie przez kolejny tydzień budowała nowe Monster High. Gdy skończyła, stworzyła jeszcze więcej klonów i zrobiła z nimi to samo, co z tamtymi. Od tamtej pory Barbie cały czas tworzy nowe klony i robi je na klony potwory słodkie i urocze i zaprowadza je do Monster High. A Monster High, do którego chodzą klony potwory słodkie i urocze będzie trwać wiecznie i wiecznie. Przez to właśnie prawdziwe Moknster High zburzono, a prawdziwi uczniowie odeszli z Monster High na zawsze. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec.
OdpowiedzUsuń~Niebieska515~
WTF?! XD
UsuńLalka: coś strasznego, podobnie jak pozostałe pojawiające się od dłuższego czasu nowe lalki. Jej twarz to po prostu gwóźdź do trumny, gdzie się podział ten cudowny make-up?! Jedyny element, który trafił w mój gust, to koronkowe wykończenie sukienki. Reszta~na out. Jeśli Mattel myśli, że wszyscy z utęsknieniem czekają na te zmiany, to chyba mu się coś pomyliło. Nadal nie mogę uwierzyć, że sami sobie podłożyli taką świnię! To niedorzeczne, zepsuć coś tak fantastycznego... Cieszę się, że poznałam MH na samym początku, przez co miałam parę lat na nacieszenie się i zebranie pokaźnej kolekcji tych wszystkich 'cotosiów'. A tyle jeszcze lalek było na mojej wish-liście...
OdpowiedzUsuńSkelita przypomina mi trochę podrasowaną i odmłodzoną La Catrinę. Tylko nie rozumiem czemu na jej twarzy jest motyw śniegu... Bardziej bym ją widziała w makijażu podobnym do La Catriny z animacji "The Book of Life". Zapomniałam jak się on nazywał... >_>
OdpowiedzUsuńAle to by bylo zastraszne :O
UsuńStraszne to są nowe lalki.
UsuńNa zdjęciach w wyższej rozdzielczości widać, że Skelita ma swoją łatkę na nosie. Problem w tym, że jest ona w białym kolorze...
OdpowiedzUsuńMattel odświeża wizerunek Monster High, żeby dotrzeć do dzieci, które dopiero maja szanse poznać te lalki. Wiadomo, ze to nie kolekcjonerzy są głównym źródłem dochodu Mattela, ale rodzice, którzy zwyczajnie kupują swoim dzieciom zabawki podczas zakupów w supermarkecie. Monster High weszło na rynek w 2010 i dzieci, które wtedy miały 6-8 lat, teraz są nastolatkami i prawdopodobnie już zmieniły zainteresowania. Teraz w 2016 roku Mattel chce dotrzeć do dzieci, które obecnie maja 6-8 lat i po raz pierwszy stykają się z MH. Te dzieci nie znają wszystkich filmów/webisodów sprzed kilku lat i nie wiedzą dobrze, o co chodzi w MH.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie jestem zadowolona ze zmiany twarzy MH, ale uważam, ze ze strony producenta zabawek jest to bardzo rozsądne posuniecie. To, ze cześć kolekcjonerów się obrazi nie zrobi Mattelowi większej różnicy, ale wzrost sprzedaży wśród zwykłych dzieci jak najbardziej się im opłaci.
Mądre słowa. Waw, nie myślałem o tym z tej strony...
UsuńTylko wiesz dzieci w tych czasach są inne niż my kiedyś...
UsuńPytałam się 5 sześciolatków i 4 pięciolatków...
Wszyscy wybrali stare MH niż te nowe badziewie...
Już mówię nigdy nie mieli zderzenia z MH. A jak się zapytałam dlaczego to powiedzieli, że to jest zbyt słodkie... ;-;
Problem w tym, że 5-6-letnie dzieci nie kupują lalek, tylko ich rodzice. Wielokrotnie zdarzyło mi się być świadkiem sytuacji w sklepie, gdzie dziecko chciało lalkę MH, a rodzic powiedział, że nie kupi jej, bo lalka jest zbyt brzydka/straszna/dziwna. Myślę, że to jest dobry krok Mattela w celu dotarcia do bardziej tradycyjnych rodziców.
UsuńSpodziewam się, że dla dzieci nowe lalki MH będą wciąż wystarczające odmienne w porównaniu z Barbie czy innymi markami lalek dostępnymi na rynku (MH właściwie nie ma konkurencji w kategorii potworne lalki), a dla rodziców mogą się one okazać bardziej przystępne. Generalnie wydaje mi się, że Mattel wie co robi, żeby zwiększyć zyski.
Osobiście też wolę stare MH, ale prawdopodobnie będę dalej kolekcjonować te lalki pomimo zmiany twarzy. Chciałabym już zobaczyć nowe lalki na żywo, może będzie lepiej niż się wszyscy spodziewamy ;)
Na pewno lalki te byłyby bardziej przystępne, gdyby zamiast twarzy zmienili cenę. Może w Ameryce kosztują one do 20$, niekiedy taniej, ale u nas ceny wahają się w granicach 100zł. W większości przypadków normalny rodzic nie kupi swojemu dziecku tak drogą lalkę, bo wie, że zostanie ona zniszczona i porzucona, czyli kasa w błoto. Idealnym przykładem jest moja ciotka, która stwierdziła, że moja namiastka kolekcji jest ładna i fajna, ale kupując dla dziecka woli wydać 10 zł na podróbkę Barbie, bo i tak po jakimś czasie lalka wyląduje w śmietniku.
UsuńNajlepiej aby Mattel rozdzielił sprzedaż na dwie części. Tani szajs kosztujący grosze dla dzieci, które i tak to zniszczą i wszystko im jedno jak to wygląda. Oraz porządne lalki dla świadomej publiki, która zna wartość takiej rzeczy i zapalonych kolekcjonerów.
Nie oszukujmy się, moja 5 letnia kuzynka widząc po raz pierwszy monsterkę, której akurat robiłam zdjęcia, przez dwie godziny męczyła mnie jak to jej się ona podoba i czy kiedyś jej dam. Aż miałam ochotę ją gdzieś zamknąć i zostawić, aby tylko przestała terkotać mi pod uchem i dała spokojnie pracować. Dnia następnego jęczała jak to ona chce ją potrzymać i zabawka została zignorowana po kilku minutach. Po pojawieniu się kolejnej lalki stwierdziła, że tamtej już nie muszę jej dawać (tsa... jakbym w ogóle chciała...), bo ona i tak jest brzydka i woli nową, chociaż kilka dni wcześniej twierdziła, że to jej ulubiona i jest najpiękniejsza.
Właśnie dlatego rodzice takim dzieciakom wolą kupić tani szajs, aniżeli lalkę, której cena w Polsce jest dla nich zwyczajnie śmieszna. "100zł za lalkę? Chyba są nienormalni" - właśnie takie teksty można usłyszeć kiedy tylko wejdzie się do sklepu z zabawkami.
Kolekcjoner zaś jest w stanie wydać kilka stów, aby tylko uzupełnić swoją kolekcję o świeży towar. Dla nich liczy się rzecz, nie cena, w przypadku rodziców ta sytuacja jest odwrotna.
Moja ciotka do dziś ubolewa, że wydała ponad 100zł za śpiewającą lalkę Barbie, bo 5letnie dziecko chciało na święta. Do dziś leży w rogu, bo ani razu się nią nie bawiła.
Taki zachowuje się większość rodziców i jest to normalne. Dla dziecka ma to jedynie wyglądać. Może kosztować 5 zł i być z chińskiego bazaru- ma wyglądać.
Używane lalki niszczą się jak wszystkie rzeczy, które są używane - tak samo niszczą się ubrania, buty czy sprzęty elektroniczne, jeśli są wykorzystywane na co dzień. Uważam, że dziecko powinno być nauczone szacunku do zabawek i powinno o nie dbać, tak jak o wszystkie inne rzeczy, które to dziecko posiada. Nie jest jednak możliwe jednoczesne bawienie się lalką i utrzymanie jej w nowym stanie :) Mam oczywiście na myśli normalny stan zużycia produktu, który używany jest zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie bezmyślne niszczenie.
UsuńCo do ceny, to nie można tak porównywać samych cen zabawek w różnych krajach. Owszem ceny lalek w USA są inne niż w Polsce, ale też są inne ogólne koszty życia (inne zarobki, inne koszty utrzymania mieszkania etc.). Ja mieszkam w Szwajcarii i tutaj lalki MH w sklepach kosztują 2 lub 3 razy więcej niż w Polsce. Jednakże przy wyższych kosztach życia w Szwajcarii, są tu też wyższe zarobki i dlatego dla średnio zarabiającego Szwajcara wydanie 200 zł na lalkę to mniej niż wydanie 100 zł na lalkę dla średnio zarabiającego Polaka.
Poza tym, czy coś dla kogoś jest drogie czy tanie to jest bardzo osobista ocena :)
O Boże, nie mogę patrzeć na tą nową twarz Skelity. Jest okropna. Nie wiem, co to będzie, jak zmienią twarz mojej kochanej Abbey. Teraz to będzie hobby Mattela, zmienianie twarzy. Masakra, po prostu masakra! Mimo to dodatki, fryzura, sukienka i buty lalki ogromnie mi się podobają. Uwielbiam je. Gdyby Skelita nie miała zmienionej twarzy, na pewno bym ją kupiła. Chyba nikt nie zwrócił uwagi na ten piękny stojak z rośliny. Go też uwielbiam. Wszystko psuje zmieniona twarz. Też jeden, jedyny detal. Lalkę oceniam na 9/10, bo ogromnie mi się podoba, ale minus za twarz. Załamałam się, gdy się dowiedziałam, że twarze zostają na stałe. Ja nigdy nie kupię żadnej lalki z nową twarzą, choćby nie wiem, jak mi się podobała. Muszę zacząć kupować te lalki ze starymi twarzami, tak szybko odchodzą, a zwłaszcza muszę kupić nową Abbey. Ale ucieszyła mnie myśl, że postacie zostają. Jedyny plus w tym wszystkim. Mój komentarz zakończę słowami:"Coś ty zrobił Mattelu?!".
OdpowiedzUsuń~AdaAbbey~
Skelita jest kolekcjonerską lalką przynajmniej tak pisze na for less than ever. Tytuł lalki w tym sklepie internetowym: Monster High Skelita Calaveras Collector Doll [Amazon Exclusive]
OdpowiedzUsuńCena tej lalki w zaokrągleniu to 146 zł.
Wiecie może czy wszystkie postacie będą nowe basici?
OdpowiedzUsuńNie ma takich informacji.
UsuńCholercia, myślałam, że to babcia Skelity... :'D
OdpowiedzUsuńFajnir by było :'D
Usuń