Pamiętacie jeszcze straszyciółki w wersji Mega Bloks? Ja na pewno i wyprzeć tego z pamięci nie mogę. W dalszym ciągu nie jestem fanką klockowej wersji potworków i nie potrafię się do tego przyzwyczaić. Cały czas próbuję, jednak z bardzo marnym skutkiem.
Większość dziewcząt mieliście okazję zobaczyć
Tutaj. W takim razie odpuszczę sobie ich opisy, aby nie brnąć w poruszony już kiedyś temat i przedstawię jedynie te, których nie mieliśmy okazji ujrzeć na oczy.
Catty nie jest całkowitą nowością, ponieważ można było zobaczyć jej zdjęcie, w towarzystwie straszyciółek, w podanym przede mnie wyżej poście.
Na pierwszy rzut oka nie prezentuje się aż tak źle, chociaż mogło być lepiej. Jak już wspomniałam, nie jestem fanką monsterkowej wersji Mega Bloks ze względu na niedopracowanie oraz prostotę, która odbiera całego uroku bohaterkom. To również nie ominęło kotołaczki.
Niezwykle cieszy mnie fakt, iż widać gdzieniegdzie motyw tłuczonego lustra oraz szczęśliwą 13-stkę Catty. Niemniej jednak twórcy mogli włożyć nieco więcej wysiłku w jej kreację i dopracować ją do granic możliwości.
Zdecydowanie mogli odważniej pociągnąć wzór na gorsecie oraz zastosować ten sam zabieg na jej butach. Brakuje mi bufiastej spódnicy, której stworzenie nie stanowiłoby większego problemu, "ogon" sukienki również domaga się dodania odrobiny objętości. Część oplatająca biodra, jak mniemam, miała imitować białą siateczkę na jej stroju, zamiast tego wyszedł masywny pas, który obciąża całą kreację.
Kotołaczka została również pozbawiona naszyjnika, bransoletki zaś zostały nieco przesadzone. No i gdzie podział się jej śliczny, czarny ogonek?
Jako następną i ostatnią w tym poście, mam zaszczyt przedstawić wam Elissabat w wersji Mega Bloks. Tak jak miało to miejsce wcześniej, również córkę wampira dosięgły mroczne czasy i wydanie w wersji klockowej.
Plus dla twórców za chęci namalowania wstążek na gorsecie oraz przyzwoitą fryzurę zabawki. Pochlebstwo z mojej strony jednak na tym się kończy.
Falbanki od rękawów umieszczono zdecydowanie za nisko, chociaż bardziej przypomina to masywne bransolety aniżeli delikatne zakończenie bluzeczki. Najbardziej bolesne jest zniszczenie spódniczki, która nie należała do najcięższych do odwzorowania. Całkowicie zmieniono jej krój. Rozkloszowany dół został spłaszczony, a bufiaste boki w kolorze fioletowym zostały zastąpione czymś w rodzaju paska. Buty Elissabat są niezwykle skromne i nawet w najmniejszej części nie przypominają pierwowzoru. Szkoda, że nie zostały one ozdobione chociażby malunkami mającymi imitować jej prawdziwe obuwie.
Co sądzicie o "nowych" postaciach Mega Bloks? Przypadły wam one do gustu?