Spójrzmy prawdzie w oczy - buźki upiorek zostały zmienione i następne serie będą już z nowymi twarzami. Przekonaliśmy się o tym już w tym wpisie, gdzie mogliśmy oglądać m.in. bohaterki dzisiejszego postu. Lalki z niskobudżetowej serii dostały swoje zdjęcia promocyjne, które zobaczyć możecie poniżej. Zacznijmy od Draculaury i Frankie:
Moim zdaniem, zmiana twarzyczek tym konkretnym postaciom wyszła najbardziej ''na gorsze''. Frankie wygląda jakby miała pięć lat. Draculaura również nie jest lepsza i również prezentuje się na maksymalnie sześć lat. Sukienki są proste, buty znośne. Niby nasuwa się tutaj pytanie ''Czego wymagać od serii niskobudżetowej?'', ale no bez przesady. Te lalki wyglądają tak, jakby zostały zrobione na siłę. Nie podobają mi się nowe oczy Frankie oraz idiotyczny uśmiech wampirzycy. Nie wiem czemu, ale lalki po reboot'cie wyglądają mi jak ich własne podróbki...
Powyżej mamy Cleo i Clawdeen. Muszę przyznać, że gdy je zobaczyłam, odetchnęłam z ulgą, bo w porównaniu do poprzedniczek, jeszcze ''jako-tako'' wyglądają. Cleo nie prezentuje się źle, aczkolwiek nie podoba mi się to, że na jej ciele są teraz bandaże. Chociaż, jakby się nad tym zastanowić - ta wersja ich potrzebuje, bo bez nich byłoby pusto. Mumia dostała znośną biżuterię, w miarę sensowną kieckę i pasujące buty. Buzi jej aż tak mocno nie zniszczyli. Clawdeen w sumie też nie prezentuje się tak źle. Największą pomyłką jest to futro na rękach i nogach oraz te paskudne buty. Jest to dowód na to, że twórcy już nie ogarniają tego, co sami stworzyli. Wilkołaczka zawsze skarżyła się na swoje owłosienie i uskuteczniała golenie oraz depilację, a tu nagle zarosła.
Oczywiście największym minusem lalek jest brak ruchomych stawów. Wydaje mi się, że najkorzystniej wyszła tu Cleo. Clawdeen jest znośna. Mimo tego, że Draculaura po zmienieniu buzi jest okrutnie szpetna, myślę, że najgorzej wypadła tu Frankie.
Co sądzicie o tych lalkach? Która z nich najbardziej przypadła wam do gustu?
Zgadzam się z tym że Frankie wygląda jak dziecko. Draculaura jest po prostu okropna z tym uśmiechem... U Cleo nie podobają mi się te wielkie oczy, ale przynajmniej jej twarz nadal oddaje jej osobowość. Clawdeen jest do zaakceptowania. Jeśli chodzi o sukienki to szału nie ma ale są spoko. Najbardziej rażą mnie buty, szczególnie te wściekło żółte u Frankie. Wera.
OdpowiedzUsuńDeen albo pokłóciła się z maszynką do golenia, albo zmutowała z jakimś szczurem. To jedyne sensowne wytłumaczenie.
OdpowiedzUsuń