Reedycja Sweet 1600?

Zacznę od tego, że w końcu wróciłam do domu i mogę normalnie pisać posty. Od razu uprzedzam, jutro nie będę dodawała postów z powodów osobistych. Chciałabym was jeszcze uświadomić, że prawdopodobnie znowu wyjadę na wakacje, pod koniec miesiąca, ale wtedy postów nie będzie na pewno, gdyż nie będę miała dostępu do laptopa.

No dobra, niezwiązany z postem wstęp jest, więc pora przejść do rzeczy. Przeglądając zagraniczne strony, natknęłam się na zdjęcia z nowymi pozami trzech lalek z serii Sweet 1600: Frankie Stein, Clawdeen Wolf i Draculaura. Jednak po bliższym przyjrzeniu stwierdziłam, że są one inne m. in. włosy wilkołaczki są bardziej polokowane.

Pierwsza ''pod lupę'' pójdzie Frankie. 

Na powyższym zdjęciu ma mocniejszy makijaż oczu, a usta nie są już czerwone, lecz granatowe. Fryzura została prawdopodobnie zmieniona pod względem ilości czarnych i białych pasm, ale dobrze wiemy, że ich liczba często jest przypadkowa. Buty różnią się pod względem ułożenia kolorów: jeden but jest niebieski, drugi czarny, a w pierwotnej wersji obydwie barwy zostały umieszczone na jednym bucie. Torebka to największa zmiana. Wygląda o wiele lepiej, przynajmniej według mnie.

Czas na Clawdeen.

Tak, jak wcześniej wspomniałam, jej włosy są bardziej lokowane. Został delikatnie zmieniony makijaż. Granat na spodniach i rękawiczkach został zmieniony na fiolet. Jeśli chodzi o buty, nie widzę jakichś konkretnych cech, które odróżniają je od wersji początkowej. Podobnie, jak u Frankie, zmieniono torebkę, według mnie, na lepszą.

I na sam koniec Draculaura.

Włosy, które są rozpuszczone, nie mają pojedynczych, różowych pasemek, czyli innymi słowy, są całe czarne. W butach zostało tylko zmienione ułożenie kolorystyki. Torebka również została zmieniona, jednak ten odcień różu tutaj nie pasuje.

Reedytowane lalki mają być prawdopodobnie sprzedawane w sieci sklepów Wal-mart za 10.00 $. Cena jest niska, gdyż w przeliczeniu na nasze to około 30 zł. Istnieją podejrzenia, że lalki będą związane z ''Czarnym Piątkiem'', w dosłownym tłumaczeniu. Czyli pechowym. Czyli jest to najzwyczajniejsza promocja, tak, jak kiedyś była Frankie SS za 13.04 zł.

Co sądzicie? Czy lalki zmieniły się na lepsze?