"Monster Maker"

Od jakiegoś czasu w Internecie goszczą zdjęcia promocyjne zestawu "Monster Maker".

Jak sama nazwa wskazuje, dzięki temu "urządzeniu" będziemy mogli "tworzyć własne potwory".

Szczerze mówiąc, jestem negatywnie nastawiona do pomysłu. Dlaczego? Dowiecie się tego z opisów pod zdjęciami.

Tutaj mamy ogólny wygląd zestawu: markery, ubrania i akcesoria, peruki, czyste modele lalek oraz tajemnicze urządzenie.

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda fajnie i ciekawie, jednak w dalszej części posta możecie przekonać się, że ten zestaw nie jest tak "kolorowy", jak się wydaje

Powyżej mamy "gotowe" lalki.

Co mi się w nich nie podoba? To, że kreski, zwłaszcza czarne, są zdecydowanie za jasne. Wygląda to nieciekawie i psuje efekt końcowy. Kolejną rzeczą, która mi się nie podoba, to to, że wszystko wygląda na ręcznie rysowane - nie to, że mam coś przeciwko temu, ale nie wszyscy mają talent do rysowania i stworzenie twarzy dla lalki wyglądającej niczym Slender Man może być dla nich nie lada wyzwaniem.

Tutaj widzimy markery - pozwólcie, że będę je tak nazywać - oraz formy, które modelują rodzaj kreski. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Urządzenie główne wygląda na lekko skomplikowane, jednak z pewnością autorzy pomyśleli o tym, że jego obsługą mogą się zająć osoby młodsze i zmniejszyli trud w działaniu do minimum.

Tutaj już mamy głowę gotową do czynu i panią, która obsługuje urządzenie. (Ładne paznokcie (y) )

Nie było sensu opisywać każde z tych zdjęć oddzielnie, w końcu, reasumując, przedstawiają to samo, czyli działanie zestawu.

Jak wcześniej mówiłam, rysowanie - niemalże ręczne - nie jest mocną stroną każdego człowieka i dla niektórych może to być spory problem. Pomysł nie jest do końca przemyślany.

Co sądzicie o tym zestawie? Czy to dobra koncepcja?